Nadchodzą dziwne czasy. Rekrutacjom będą towarzyszyć redukcje zatrudnienia. Firmy, które zatroszczą się o zwalnianych, będą przyciągać najlepszych fachowców.
Kryzys nie zakończy wojny o talenty, ale zmieni jej zasady. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że organizacje będą jednocześnie zatrudniać i zwalniać ludzi, by zniwelować rozdźwięk między swoimi potrzebami biznesowymi a umiejętnościami pracowników. Zrezygnują z części miejsc pracy na rzecz nowych, lepiej dopasowanych do wyzwań, które niesie z sobą spowolnienie gospodarcze. Ale nie musi to oznaczać zastępowalności etatów – w wielu przedsiębiorstwach należy się spodziewać zmniejszenia liczby stanowisk. Jeśli jednak redukcje kadrowe zostaną przeprowadzone właściwie, firma nie straci wizerunkowo i pozostanie atrakcyjnym miejscem pracy – choć teraz będzie przyciągała kandydatów o innych kompetencjach.
Ouplacement w firmie – żeby mniej bolało
Sztuka polega na tym, by do minimum ograniczyć negatywne skutki społeczne zwolnień. Chodzi m.in. o spadek zaufania do kadry zarządzającej, protesty związków zawodowych i falę narzekań rozlewającą się w mediach społecznościowych. Sprawdzonym sposobem na rozładowanie napięć jest outplacement – udzielane zwalnianym wsparcie emocjonalne i w znalezieniu nowej pracy, obejmujące zwykle doradztwo zawodowe, personalne i psychologiczne, szkolenia, a niekiedy także możliwość przebranżowienia się. To wyraz odpowiedzialności firmy za osoby, z którymi musi się rozstać, a jednocześnie metoda budowania wizerunku troskliwego pracodawcy.
Twój ambasador na rynku
Dzięki takim działaniom zwalniani zyskują poczucie, że nie zostali pozostawieni sami sobie. Co więcej, otrzymana pomoc faktycznie przyspiesza zawodową reaktywację niektórych osób. Otoczeni opieką nierzadko stają się ambasadorami byłych pracodawców na rynku. Korzyść z programów outplacementowych odnoszą również ci, którzy zachowali zatrudnienie – wiedzą, że w razie kolejnych zwolnień mogą liczyć na swoją organizację, co pozytywnie wpływa na ich samopoczucie, motywację i jakość pracy. Obawy nikną, atmosfera w zespole się poprawia.
Outplacementowe publicity
Informacje o tym, w jaki sposób firmy zwalniają ludzi, przedostają się na rynek lotem błyskawicy. Jeśli przedsiębiorstwa robią to z klasą, mogą nawet wzmocnić swój employer branding –markę przyjaznego pracodawcy. Gdy dana organizacja znów zacznie zatrudniać, na jej ogłoszenia odpowiedzą dziesiątki kandydatów – również ci ze wspaniałą pracą i płacą. Oto czym jest outplacement – sposobem na przezwyciężenie luki kompetencyjnej, a tym samym inwestycją w rozwój firmy pomimo kryzysu.