Jak nie przegapić idealnego kandydata?

Jedna niedoskonałość może przyćmić wszystko, co naprawdę wartościowe. Czasem to brakująca płytka w suficie, czasem pozornie mniej prestiżowa uczelnia w CV. Nie pozwól, by nieistotny szczegół przesłonił ci prawdziwy potencjał.

Wyobraź sobie: siedzisz w sali konferencyjnej, wpatrując się w sufit złożony z równych, symetrycznych płytek. Ale jedna z nich… zniknęła. Ten drobny brak zaczyna przyciągać twoją uwagę jak magnes. Nieważne, że spotkanie dotyczy elastycznych kryteriów rekrutacji. Nieważne, że prezentacja błyszczy świetną grafiką i konkretnymi danymi. Ty widzisz tylko tę jedną, brakującą płytkę. Twój dyskomfort z każdą chwilą rośnie, więc po spotkaniu idziesz zgłosić problem administratorowi budynku.

W przypadku sufitu to zrozumiałe – jedna niedoskonałość może burzyć całość. Ale co się dzieje, gdy ten sam mechanizm zaczyna sterować twoimi decyzjami?

Nadmierne oczekiwania
Znasz to z codziennego życia. Ktoś bliski – partner, przyjaciel, współpracownik – robi wszystko najlepiej, jak potrafi. Jest lojalny, troskliwy, kompetentny. Ale w twoim oku pojawia się drobna drzazga – coś, czego mu brakuje. Może nie zna się na winach. Może nie umie żartować na spotkaniach towarzyskich. Cokolwiek to jest – zamiast spojrzeć na całość, skupiasz się właśnie na tym. To jak patrzenie na piękny obraz, którego brakujący róg przykuwa całą uwagę. Niby nic wielkiego, ale potrafi przesłonić wszystko inne.

Spójrzmy na przykład z innej półki – sportowej. Robert Lewandowski. Od lat inspiracja, sportowiec światowej klasy, człowiek zaangażowany społecznie. Ale wystarczy jeden nieudany mecz, jeden nietrafiony strzał, a media i kibice skupiają się tylko na tym. Nagle zapomina się o dekadzie sukcesów. Jedna „brakująca płytka” zmienia narrację.

To właśnie efekt brakującej płytki. Nie widzisz tego, co jest – nawet jeśli jest tego mnóstwo i wszystko wysokiej próby. Skupiasz się na tym, czego brakuje. I płacisz za to większą cenę, niż ci się wydaje.

Elastyczność jest kluczem
Największe szkody ten efekt wyrządza w rekrutacji. Wyobraź sobie: szukasz menedżera. Marzy ci się kandydat po prestiżowej uczelni, z konkretnym tytułem. Tymczasem trafia do ciebie ktoś wyjątkowy – młody, ale z imponującym doświadczeniem. Pracował za granicą, osiągał sukcesy, rozumie technologię twojej firmy lepiej niż ktokolwiek dotąd. Ma znakomite referencje, świetnie wypada na rozmowie. Jest idealny, ale… skończył mniej znaną uczelnię, może tylko szkołę średnią.

I co teraz? Pozwolisz, by brak „właściwego” dyplomu przesłonił ci talent, kompetencje i potencjał? Dasz się złapać w pułapkę brakującej płytki – czyli skupienia się na jednym braku, który nie ma większego znaczenia dla rzeczywistych efektów?

Warto się zatrzymać. Czasem to, czego brakuje, jest tylko pozorem. A to, co jest – stanowi solidny fundament pod przyszłość. Właśnie na tym polega mądra, elastyczna rekrutacja: na zdolności dostrzegania całości, nie tylko braków. Bo ostatecznie chodzi o to, by nie przegapić szansy. Bo właśnie to co jest małą niedoskonałością, często przesłania szansę na coś wielkiego.

Scroll to Top